Abstrakt
Traktowanie neoliberalizmu jako religii powoduje, że na całym świecie
prawie nie ma osób przyznających się do tego, iż są neoliberałami. Wadliwe
jest też rozpowszechnione w Polsce, zwłaszcza we wszystkich partiach politycznych,
utożsamianie neoliberalizmu z liberalizmem, wskutek czego określenie
„liberał” przeważnie brzmi jak przezwisko. Gdy Donald Tusk deklarował swą
„medialną ucieczkę ustrojową”, nie chciał być „liberałem”, a główny polski
neoliberał Leszek Balcerowicz miał opory przed przyznaniem się, że nim jest
i postanowił dokonać odejścia w kierunku docelowego w ideologii libertariańskiej
ustroju w postaci anarchokapitalizmu. Autor stawia i uzasadnia tezę, że
neoliberalizm jako ustrój jest zakotwiczony nie tylko w libertarianizmie, lecz
także w finansjerze, i dlatego, pomimo że wywołał katastrofalny kryzys, którego
pierwszą ofiarą były Stany Zjednoczone, właśnie w tym kraju skuteczne
reformy systemowe nie zmierzają ku liberalizmowi, który na gruncie nauk
ekonomicznych odpowiadałby zasadom mainstreamu.