Abstrakt
Artykuł pokrótce prezentuje sylwetkę i poglądy mało znanego w Polsce
austriacko-amerykańskiego filozofa politycznego Eryka Voegelina. Voegelin
w radykalny sposób zakwestionował metody i praktyki stosowane w nowożytnych
naukach społecznych. Olbrzymi rozwój nauk przyrodniczych i ścisłych
w okresie rewolucji naukowej doprowadził do przekonanania, że metody
używane w tych naukach mogą być z powodzeniem stosowane w naukach
społecznych. Z czasem pogląd ten wykluczył inne metody i uznał doświaczenie,
indukcyjne wnioskowanie oraz zmatematyzowaną logikę za jedyne
metody dopuszczanle w naukowym badaniu. Pozytywizm uczynił z tych metod
kryterium naukowości i niestosujące je dziedziny usunął poza obszar nauki.
To zaś doprowadzilo do wypaczenia nauki.
Według Voegelina, nauka wymaga stosowania takich metod, które odpowiadają
naturze badania (matematyka jest np.mało przydatna do analizy
Państwa Platona). Czlowiek chce wiedzieć. Rzeczywistość poznaje jednak
nie jako jako zewnętrzny obserwator, ale jako uczestnik. Niektóre fragmenty
rzeczywistości poznaje nie empirycznie, ale poprzez wewnetrzną swiadomość
i medytację. Historia ludzkości to proces „dostrajania” się (attunement) ludzkiego
poznania do istniejącego porządku bytu. Swiadomość transcendentnego
zródła bytu towarzyszy czlowiekowi od zawsze. Pierwotnie czlowiek odnajduje
odzwierciedlenie porządku bytu w kosmologicznej cywilizacji. Skok ku
prawdzie (leap in being) w kierunku istniejącego ładu dokonuje się w Izraelu
poprzez objawienie i dopełnia się w chrześcijaństwie. To prowadzi człowieka
do porzucenia mitu na rzecz historii. Nauka ma pomagać mu w dalszym
dostrajaniu się do porzadku bytu i jego transcendentnego źródła.