Abstrakt
Akceleracja procesów technologizacji usieciowienia komunikacji, a wraz
z nią interakcji społecznych, skutkowała zmianą paradygmatu społecznego,
ekonomicznego i politycznego w przestrzeni cywilizacyjnej. Na potrzeby
antycypowania coraz bardziej wyrafinowanych form zagrożeń opracowano
i wdrożono nowe rozwiązania pozwalające państwowym agencjom bezpieczeństwa
nie tylko utrzymywać raison d’être ale także zachować i poszerzać
swoje aktywa. I tak amerykański system Echelon, czy ujawniona przez Edwarda
Snowdena platforma PRISMm uświadomiły opinii publicznej, że agencje
wywiadowcze (w tym w szczególności amerykański National Security Agency),
nie tylko są w stanie przechwycić każdy sygnał teleinformacyjny, ale faktycznie
z tego przywileju korzystają. Mimo takich atrybutów, z uwagi na braki
administracyjno-logistyczne, nie ustrzegły się kompromitacji związanej ze skutecznie
przeprowadzonymi atakami terrorystycznymi. Paradoksalnie zamiast
szukać błędów wewnątrz struktur, sektor publiczny odpowiedział, nieznanym
wcześniej w państwach demokratycznych, zwiększeniem kompetencji służb
bezpieczeństwa, de facto legalizując niemal pełną inwigilację. Symbolicznymi
przykładami są niezwykle kontrowersyjne przepisy zawarte w amerykańskiej
ustawie Patriot Act oraz unijnej dyrektywie retencyjnej. W konsekwencji walka
z terroryzmem stała się usprawiedliwieniem dla bezceremonialnego pogwałcenia
norm związanych z ochroną prywatności.