Abstrakt
Po zjednoczeniu Niemiec i upadku komunizmu stosunki polsko‑niemieckie doświadczyły znaczącej poprawy, stając się jednymi z filarów bezpieczeństwa europejskiego. Ta transformacja ułatwiła rozszerzenie UE, zwiększyła handel oraz kontakty międzyludzkie. Do 2015–2016 roku postrzeganie tych stosunków stale się poprawiało w obu krajach, a były minister spraw zagranicznych Polski Bronisław Geremek określił polsko‑niemieckie pojednanie mianem „cudu”. Jednak ten stale rosnący trend zakończył się, gdy eurosceptyczna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wygrała wybory w Polsce w 2015 r., pozostając przy władzy przez osiem lat, aż do utraty większości w październiku 2023 r. W przeciwieństwie do poprzednich rządów po 1989 r., PiS nie traktował priorytetowo stosunków z Berlinem i aktywnie działał na rzecz równoważenia postrzeganej dominacji francusko‑niemieckiej w UE. Główne punkty sporne obejmowały odmienne podejścia do Rosji, migracji, polityki klimatycznej i integracji europejskiej. Napięcia historyczne powróciły, gdy Warszawa zagroziła pozwaniem Niemiec o reparacje wojenne, podczas gdy odejście Polski od zasad liberalno‑demokratycznych – podważanie zasad rządów prawa i atakowanie niezależności sądownictwa – stworzyło niezgodność z fundamentalnymi wartościami Republiki Federalnej Niemiec. Wcześniej analitycy przypisywali postęp w stosunkach polsko‑niemieckich wpływowi integracji europejskiej na budowanie konsensusu, powołując się na przykład stosunków francusko‑zachodnio‑niemieckich. Jednak pojawiły się pytania, czy wpływ integracji europejskiej nie osłabł, gdy Polska osiągnęła pełne członkostwo w UE. Niniejsza analiza dowodzi, że choć znaczenie europeizacji dla transformacji wewnętrznej Polski osłabło, nadal odgrywa ona kluczową rolę w stosunkach Warszawa–Berlin. Pomimo licznych bilateralnych sporów okresie 2015– 2023, stosunki polsko‑niemieckie byłyby znacznie bardziej problematyczne, gdyby zostały pozbawione szerszych ram europejskich, które nadal zachęcają obie stolice do współpracy.